Od czasu do czasu w mediach pojawia się interesujący termin „piękny sen”. Rzekomo, jeśli śpisz prawidłowo, możesz stać się „piękniejsza i piękniejsza”. Sen jest dla nas naprawdę ważny – podobnie jak woda i jedzenie. Kiedy dobrze śpimy, jesteśmy promienni i gotowi przenosić góry. Ale kiedy nie mamy wystarczającej ilości snu, jest odwrotnie: pracujemy wolniej i nie lubimy siebie w lustrze. Naukowcy mają wyjaśnienie, jak to działa.
Reklama
Nazywają to „snem piękności”.
Słownik Cambridge definiuje „piękny sen” jako „sen, który jest niezbędny, aby wyglądać zdrowo i atrakcyjnie”. Mówiąc prościej, jest to głęboki i wysokiej jakości sen. Za normę dla osoby dorosłej uważa się co najmniej siedem godzin. Pożądane jest, aby zasypiać szybko, nie budzić się w środku nocy i czuć się wypoczętym rano.
Czasami „snem piękności” nazywa się pewien okres snu – od 22:00 do północy. Istnieje nawet powiedzenie w języku angielskim: „godzina snu przed północą to dwie po niej”. Zgadza się z nią brytyjska lekarka-fizjolog i ekspertka ds. snu Nerina Ramlakhan. Według niej najbardziej efektywna faza snu trwa od 22:30 do 00:00. Są to zazwyczaj te same godziny, w których najbardziej chcemy spać.