Jeśli czujesz się źle fizycznie, powinieneś jak najszybciej udać się do lekarza, zamiast myśleć, że to „przejdzie”. Pamiętaj, że odpowiednia ilość snu (7-9 godzin dziennie) jest kluczem do sukcesu. Słuchaj swojego ciała: ono może powiedzieć Ci, dlaczego nie czuje się dobrze.
Reklama
Spójrz na to, co Cię otacza
Nie każdy z nas ma możliwość kupienia fajnej rezydencji w najbardziej luksusowej części miasta, ale wszyscy możemy sprawić, że nawet mały pokój będzie wygodny do życia.
Przyjrzyj się swojemu domowi. Czy jest wystarczająco czysty? Czy wszystkie niezbędne urządzenia działają? Jeśli masz sąsiadów, zadaj sobie pytanie, czy czujesz się komfortowo mieszkając obok nich. Czy w domu unosi się nieprzyjemny zapach? Czy jest wystarczająco nasłoneczniony?
Życie w ciągłym dyskomforcie powoduje stres i oczywiście wpływa na naszą motywację do robienia czegokolwiek w najbardziej negatywny sposób. Pamiętaj o tym.
Pomyśl o swojej rodzinie i przyjaciołach
Czy otaczają Cię optymistyczni ludzie, czy tacy, którzy nie robią nic poza marudzeniem? Co ci mówią: słowa zachęty czy rzeczy, które podważają twoje pragnienie, by iść dalej?
Wszyscy chcielibyśmy myśleć, że nie potrzebujemy wsparcia od innych i nie potrzebujemy niczyjej aprobaty. Ale tak nie jest. Wszyscy jesteśmy istotami społecznymi, potrzebujemy innych ludzi w taki czy inny sposób. I bardzo trudno jest pozostać energicznym i skupionym na wygrywaniu, jeśli większość tego, co mówią ci inni, dołuje cię.
Przyjrzyj się więc dobrze ludziom wokół siebie. Jeśli czujesz, że tylko podkopują twoją motywację i wiarę w siebie, być może powinieneś rozważyć spędzanie z nimi mniej czasu.
Pomyśl o tym, czym się zajmujesz zawodowo
Czy robisz to, co kochasz robić? Prawdopodobnie nie. Trudna rzeczywistość jest taka, że wiele osób robi rzeczy, które nie są ich pasją.
Jako dzieci wszyscy chcemy być bohaterami, artystami, dyrektorami generalnymi, baletnicami, baseballistami i gwiazdami rocka. Gdy dorastamy, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że nie każdy jest w stanie być gwiazdą rocka lub dyrektorem. I godzimy się na mniej, chowając nasze marzenia gdzieś w odległym kącie naszej duszy.